Logo SN100DP

SN100DP

MENU

NEWS

ABOUT

DAR POMORZA

ON-LINE LOG

IMAGES

QSL

THANKS

.
MAIN PATRONAGE
CMM
.
.
COORGANIZER:
PZK
Klub SP2ZIE Szkuner
.
OTHERS PARTNERS:
Akademi Morska w Gdyni
Gdynia Moje Miasto

Sto lat "Daru Pomorza" | 100 years of Dar Pomorza

Przedruk art. z Rzeczpospolita z dnia 25-06-2009

-To złoto, nie statek! Kupuj pan szybko, to jest bardzo dobry interes - przekonywał przedstawiciela Pomorskiego Komitetu Floty Narodowej Konstanty Maciejewicz, komendant "Lwowa", wysłużonego statku tczewskiej szkoły morskiej, do zakupu jego następcy.
Miejscem transakcji był basen portowy w Saint Nazaire. Stary niemiecki trzymasztowiec był od 11 lat bezczynny, ale był statkiem z przeszłością.
28 września 1909 r. w hamburskim hotelu Atlantik wydano bankiet z okazji wodowania fregaty zbudowanej dla Niemieckiego Związku Statków Szkolnych. Żaglowiec otrzymał imię synowej cesarza Wilhelma II "Prinzess Eitel Friedrich". Był piękny, nowoczesny i bezpieczny. Sam cesarz podarował statkowi spalinowy generator prądotwórczy, berlińskie zakłady Siemensa ofiarowały elektryczne latarnie pozycyjne, oświetlenie kabiny nawigacyjnej i pomieszczeń mieszkalnych. Kadłub przystosowano do pływania w lodach.
Do wybuchu I wojny światowej "Prinzess Eitel Friedrich" pływała jako statek szkolny, bijąc rekordy przejścia przez Atlantyk. W czasie trwania działań wojennych żaglowiec stał na kotwicy redy portu w Kilonii i był miejscem szkolenia kadetów, także dla marynarki wojennej. W ramach odszkodowań wojennych przekazany został Francji, gdzie nadano mu imię "Colbert", ale postawiono w Saint Nazaire. Tam właśnie znaleźli go Polacy, kupili za niewygórowaną cenę i pod nowym imieniem "Pomorze" zdecydowali przeprowadzić do duńskiej stoczni Nakskov na generalny remont.
Zakup żaglowca uznano w kraju za szczyt niekompetencji, artykuły prasowe mówiły o marnotrawieniu społecznych pieniędzy - część zapłaty stanowiły bowiem składki mieszkańców województwa pomorskiego i Bydgoszczy. Toczono także dyskusje na temat imienia, a informacje o dramatycznym zimowym holowaniu statku bez żagli i rejsie przez Zatokę Biskajską i La Manche, omal nie zakończonym katastrofą, pogorszyły jeszcze atmosferę wokół żaglowca, który miał rozpocząć swą służbę od uświetnienia dziesiątej rocznicy symbolicznych zaślubin Polski z morzem oraz inaugurację działalności Szkoły Morskiej w nowej siedzibie w Gdyni.
Kiedy w słoneczną niedzielę 13 lipca 1930 r. przypłynęła do Gdyni piękna, biała fregata z nowym imieniem "Dar Pomorza", by w basenie Prezydenta przejąć morską wachtę od starego "Lwowa", od razu zawładnęła sercami 100 tysięcy uczestników uroczystości. Galową banderę, haftowaną srebrem, złotem i szlachetnymi kamieniami - dar kobiet pomorskich - w imieniu prezydenta podniósł minister przemysłu i handlu Eugeniusz Kwiatkowski wraz z pierwszym komendantem "Daru Pomorza" Konstantym Maciejewiczem. Matką chrzestną była Maria Janta-Połczyńska.
Piękna Polka, Księżniczka Oceanów, Morski Łabędź, Białoskrzydła, Biała Fregata - takimi imionami obdarzano w następnych latach "Dar Pomorza". W latach 1934-1935 jako pierwszy polski statek okrążył świat, a w 1937 r. przylądek Horn i utrzymał tytuł naszego jedynego kaphornera przez prawie 40 lat. W swój najdłuższy, wojenny rejs wypłynął w 1939 r. i chociaż zacumował w niedalekim Sztokholmie, do Gdyni wrócił dopiero w listopadzie 1945 r. Rozpoczął wtedy długoletnią służbę, ucząc morskiego rzemiosła przyszłych oficerów polskiej floty handlowej w rejsach szkoleniowych przez Morze Północne, kanał La Manche, Biskaje po Morze Śródziemne.
W ciągu ponad półwiecza szlify morskie na pokładzie "Daru Pomorza" zdobyło 13 911 słuchaczy szkół morskich Gdyni i Szczecina. W 105 podróżach pokonał 509 804 mil morskich, zawijając do 126 portów, do niektórych wielokrotnie, na wszystkich kontynentach - nie był tylko na Antarktydzie. "Dar Pomorza" odnosił także sukcesy sportowe. W międzynarodowych regatach wielkich żaglowców, organizowanych przez brytyjskie stowarzyszenie The Sail Training Association, uczestniczył po raz pierwszy w 1972 r. Debiutant - po dramatycznej walce - wrócił jako zwycięzca. Od tej chwili stale brał udział w The Cutty Sark Tall Ships' Races, zawsze budząc podziw. Gdy ponownie wygrał regaty w 1980 r., otrzymał główną nagrodę "Cutty Sark Trophy" - replikę legendarnego klipra "Cutty Sark".
W swoich zagranicznych rejsach pełnił także rolę "pływającego ambasadora", podejmując na swoim pokładzie i w salonie kapitańskim koronowane głowy oraz dostojników państwowych. W naturalny sposób łączył pokolenia Polonii na całym świecie.
W deszczową niedzielę 4 lipca 1982 r. "Dar Pomorza" przekazał morską wachtę "Darowi Młodzieży". Po 52 latach rozstał się również ze swoim armatorem - Wyższą Szkołą Morską w Gdyni. Dziś jego armatorem jest Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku. Rozpoczął nową służbę: statku-muzeum. Zasługuje na miano - wielki żaglowiec. Ma długość z bukszprytem 91 m, szerokość 12,6 m, zanurzenie 5,7 m. Główny maszt wznosi się na wysokość 41,4 m. Pływał pod pełnymi żaglami po powierzchni 2100m kwadratowych. Rozwijał wówczas prędkość maksymalną 17 węzłów (pod silnikiem - 7 węzłów). Miał stałą załogę liczącą 39 osób (12 oficerów), załoga szkolna liczyła 150 osób.
Komendantami "Daru Pomorza" byli kolejno: kapitan żeglugi wielkiej Konstanty Maciejewicz ("Macaj", kapitan kapitanów, w latach 1930-1938), kpt ż.w. Konstanty Kowalski ("Kot", 1938-1939), Alojzy Kwiatkowski ("Diadia", radiooficer, p.o. komendanta 1939-1945), kpt. ż.w. Stefan Gorazdowski (1946-1952), kpt. ż.w. Kazimierz Jurkiewicz (1953-1977) i jako ostatni kpt. ż.w. Tadeusz Olechnowicz (1977-1982).

Reprint of an article from the daily "Rzeczpospolita" of 25 June 2009

'That's gold, not a ship ! Sir, buy quickly, that is very good business' - argued Konstanty Maciejewicz, commander of "Lwów", a ship of long standing from the Tczew Navigation School, talking to his successor. This transaction took place in the port basin of Saint Nazaire. The old German three-master was standing idle for 11 years, but had a remarkable past.
On the 28th of September 1909, in the hotel 'Atlantik' in Hamburg, a banquet was given on the occasion of the launch of a frigate built for the German Association of School Ships. The sailing-ship received the name of the daughter-in-law of the German Kaiser Wilhelm II, "Prinzess Eitel Friedrich". The vessel was beautiful, modern and safe. The emperor himself donated a combustion electric generator, the Siemens factory from Berlin presented the ship with position lanterns, lighting in the navigation cabin and in living quarters. The ship's hull was built to enable sailing in ice-waters.
Until the onset of WW I "Pricess Eitel Friedrich" was sailing as a school ship, with record passes over the Atlantic. During the war the ship lay on anchor in Kiel harbour and was used to train cadets, also for the navy. Within the war reparations the ship was given to France, where it received the name "Colbert", but it was left in Saint Nazaire. There it has been found by Poles who bought it at a reasonable price and under a new name "Pomorze" decided to tug it to the Danish shipyard in Nakskov for a general overhaul.
In Poland the purchase of the sailing-ship was recognized as the peak of incompetence ; press articles wrote about a waste of public funds - part of the payment came from contributions of the inhabitants of the Pomeranian region and from Bydgoszcz. A discussion was held on the name and reports of the dramatic winter-time tugging without sails and voyage through the Gulf of Biscay and the LaManche Channel which almost ended in a catastrophe worsened the atmosphere around the sailing-ship. It was to begin its duty with honouring the tenth jubilee of the symbolic return of Poland to the Baltic Sea and the inauguration of the new Navigation School site in Gdynia.
When, on a sunny Sunday of July 13th, 1930, the beautiful, white frigate under the name "Dar Pomorza" ('Gift of Pomerania') entered the port in Gdynia - to replace the old "Lwów", it at once seized the hearts of the hundred thousand participants of the festive occasion. The gala flag, embroidered in silver, gold and with precious stones - a gift of Pomeranian women - was hoisted on behalf of the Polish president by Eugeniusz Kwiatkowski, the industry and trade minister, together with the first commander of "Dar Pomorza", Konstanty Maciejewicz. The ship's godmother was Maria Janta-Połczyńska.
'Baeutiful Pole', 'Princess of the Oceans', 'Maritime Swan', White-Winged','White Frigate' - such names were given in the following years to "Dar Pomorza". In the period 1934-1935 the vessel was the first ever Polish ship to sail around the globe ; in 1937 it sailed around Cape Horn and held the title of a 'caphorner' for almost 40 years. The longest, wartime voyage started in 1939 and the ship moored in nearby Stockholm, returning to Gdynia only in November 1945. Then the ship started its long duty of training future officers of the Polish merchant marine in voyages over the North Sea, La Manche, Gulf of Biscay down to the Mediterranean Sea.
During over half a century 13 911 cadets of Polish marine schools from Gdynia and Szczecin received their training on deck of "Dar Pomorza". The ship travelled in 105 voyages over 509 804 sea miles, visited 126 ports, some of them many times , on all continents - except the Antarctic. "Dar Pomorza" had also sporting achievements. In international regattas of large sailing-ships, organized by the British The Sail Training Association, it participated for the first time in 1972. The débutant returned as the winner, after a dramatic struggle. From then on it constantly took part in the The Cutty Sark Tall Ship's Races, always evoking admiration. When in 1980 again winning the regatta, it received the main prize, the "Cutty Sark Trophy" - a replica of the legendary "Cutty Sark" clipper.
In its overseas voyages the ship played also the rôle of a "sailing ambassador", receiving on its deck and in the captain's parlour many royalties and state dignitaries. In a natural way it merged generations of Polish emigrants all over the world.
On a rainy Sunday of July 4th, 1982, "Dar Pomorza" turned over the sea watch to "Dar Młodzieży". After 52 years it parted also from the owner, the Higher Navigation School in Gdynia. Today its owner is the Central Marine Museum in Gdańsk. It stated a new duty - as a museum ship. The vessel deserves the label : a great sailing-ship.
The length is 91 m , width 12.6 m, draught 5.7 m. The main mast is 41.4 m high. The ship sailed under full sail of 2100 sq.m. Then it could develop a maximum speed of 17 knots (7 knots under engine power). The permanent crew was 39 persons (12 officers), the trained crew 150 sailors.
The commanders of "Dar Pomorza" were in succession: captain Konstanty Maciejewicz ("Macaj", the 'captain of all captains', in the years 1930-1938), captain Konstanty Kowalski ("Kot", 1938-1939), Alojzy Kwiatkowski ("Diadia", radio officer, acting commander 1939-1945), captain Stefan Gorazdowski (1946-1952), captain Kazimierz Jurkiewicz (1953-1977) and the last, captain Tadeusz Olechnowicz (1977-1982).

[Tłumaczył/ Translated by Wes SP2DX]


[do góry | up]

Website designed and managed by Roman, SQ2RH ©2009

Last update: